Jeszcze było jasno, ale jaśniały już uliczne jarzeniówki, gdy więcej niż jedenaście objuczonych jaśniepań zjechało na kolejny swój zjazd.
Już jadło w jadalni. W jadłospisie jabłecznik i jarzynki.
Po jedzeniu - ruszają języki. Jakiż to jazgot!
Jakaż frajda! Hałasują - jota w jotę - jak na jarmarku! Jakżeby inaczej - jaśnieją fizjonomie, błyskają flesze!
Wyjawia się tajemnice! Wymieniają zjawiskowe dekoracje: jednorożce, jedwabniki, jaśki, jamniki i jeże.
Jednakże - już finiszują. Wygasają już dyskusje.
Już czas jechać. Rozbrzmiewają jęki pożegnań - jednakże jaśnieje jutrzenka - nadzieja, że już niedługo nadejdzie kolejny zjazd.
5 tygodni temu
4 komentarze:
dziękuję Michellko:)
jak zwykle...super :)
hahaha świetny opis jest jedyny w swoim rodzaju :) poniżej link do stempli o których mowa była na spotkaniu u Cynki
http://www.waltzingmousestamps.com/products/off-beat-backgrounds
Buu, że też nie mogło mnie być ;(.
Prześlij komentarz