21 gru 2016

Jeszcze o 11 listopada

Zanim na naszej stronie zagości niepodzielnie choinka i gwiazdkowe sprawy, jeszcze wspomnieniowo - zaległe podsumowanie listopadowego spotkania Koła :)

Otóż...
Było ciemno, było zimno, Poznaniacy tradycyjnie opchani do nieprzytomności świętomarcińskimi rogalami wracali już w domowe pielesze, strzepując z dekoltów resztki lukru i maku, a tymczasem grupka pięknych i utalentowanych gospodyń podążała na tajne, umówione spotkanie.

Zasiadłszy w kręgu, jak nakazuje tradycja babskich spotkań w rodzaju darcia pierza...


 ...co by nie marnować czasu zabrały się do roboty :)

Na pierwszy ogień poszły shutter boxy z elementów i wg. instrukcji przygotowanej przez członkinię Akę, która tą mentalną łapówką omamiła towarzystwo i uniknęła planowanej wcześniej pogadanki pt.:"Zmniejsz ryzyko w miejscu pracy - jak bezpiecznie ciąć i kleić", zakończonej dyskusją panelową, która to miała moderować rzeczona członkini Aka K.

 Niektórzy oddali się mozolnej czynności malowania papierów na żywe kolory, referując tymczasem pobieżnie przygody w kraju corridy i matadorów.


 Inni oddawali się... eee... innym mozolnym czynnościom.

Omówiono aktualności w obszarze relacji damsko-męskich, dietetyki, a także polityki zagranicznej polsko-włoskiej, najnowszych trendów w gastronomii i na rynku zatrudnienia....


...przy okazji umilając sobie czas wymianą uprzejmości i ploteczek.

Pracowano wytrwale...

 ...a nie zapomniano przy tym o przywdzianiu tradycyjnych barw dla uczczenia Święta Niepodległości.

 Spotkanie było efektywne i produktywne...


...jak to zresztą zawsze bywa :)

Towarzystwo rozeszło się do domu w godzinach wieczornych, opite świąteczną i życzliwą gospodyńską atmosferą :)
I ja tam byłam, herbatę piłam, zapiekankę podjadałam i shutterboxy montowałam!

Brak komentarzy: