Ha! Lipiec już "w toku", a ja uświadomiłam sobie, że nie zdałyśmy jeszcze raportu z czerwcowego posiedzenia Koła!
Kolejny raz zawitałyśmy w gościnne progi Stonóg, gdzie Kasia jak zawsze raczyła nas herbatką i kusiła sklepowymi wspaniałościami :)
Gdy już każda z gospodyń nadwyrężyła domowy budżet, skazując resztę rodziny na żywienie się do końca miesiąca marmoladą z buraków i potrawką z lebiody (przynajmniej ja :), siadłyśmy w spokoju (z wyjątkiem mnie :) i zabrałyśmy się do pracy. Przynajmniej taki był zamiar :)
W planie obrad były plany ustalenia dot. Craft Party, oraz robienie papierowych kwiatów pod czujnym okiem Aki.
Na załączonych fotkach widać, kto wykonywał kwiatki, a kto wybrał pogaduszki...
...strawę nieco mniej duchową w postaci przepysznego crumble Zuzi...
...herbatkę...
...malowanie skrzyneczek...
...ooo tu widać dobrze :)
...oraz wrzucanie słit foci na fejsa :)
Nasza instruktorka nie straciła głowy i mimo całkowitej niesubordynacji gospodyń pokazywała dokładnie co, jak i gdzie...
...i prezentując niesamowite efekty.
Wszyscy podziwiali, nawet Ci którzy poprzestali na skrzyneczce :)
Tak czy owak, tego dnia Stonogi zanotowały pik w sprzedaży farby akrylowej w kolorze miętowym, wszyscy nie wiadomo czemu oglądali sweterek Sabriny, niemal wszystkie ciastka zostały zjedzone, a spotkanie zostało zwieńczone tradycyjną pamiątkową fotką :)
I jeszcze jedną :)
Finis coronat opus.
5 tygodni temu
3 komentarze:
jakże dawno nie było tylu fotek :)
Ha, mnie samej to podsumowanie bardzo się podoba :)
i mnie to ominęło...
Prześlij komentarz