2 gru 2018

Spotkanie grudniowe

Och, jakże mi tego brakowało :)  Deliberacji nad pudełkiem z papierami, wspólnego szukania labelek, napisów "wesołych Świąt" i plastrów drewna :)


Nie nie chodzi o zakupy, ale o wspólne bycie. Zakupy to tylko pretekst (choć zawsze miły :)
Jak wieść gminna niesie, cały nakład czekoladowników został wyczerpany, a po plastrach drewna słuch zaginął i tylko gdzieniegdzie ostały się wiórki :)


Wysmakowane zakupy Aki...


...a członkini Goseberry, przywrócona na łono Koło, aktualnie ze statusem córa marnotrawna, została szybko wdrożona w aktualne trendy i zmuszona do wycinania Mintayów :)


Herbata z glogiem, pierniki i ciasto dopełniły atmosfery, a zagonione do roboty elfy dzielnie produkowały kartki na rzecz robótki.




Wdzwoniono również na konferencję członkinię Zuzię, pozostającą na emigracji :)



1 komentarz:

Aka pisze...

Cudownie :) i piękny post, jak zwykle. Moje wysmakowane zakupy już w użyciu :)