TARTA BUDYNIOWA
Składniki
1½ szklanki mąki,
1 szklanka cukru,
1 jajo,
3/4 kostki margaryny,
½ litra śmietanki kremówki 30% (proponuję czerwoną Łaciatą),
1,5 op. budyniu waniliowego,
1 op. cukru waniliowego,
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia.
1 kg małych jabłek,
4 łyżki rumu,
10 dag rodzynek
Przepis
Rodzynki sparzyć, odsączyć i zalać rumem. Czynność tę wykonujemy
na co najmniej godzinę przed przystąpieniem do zagniatania ciasta.
Mąkę wymieszać z proszkiem do
pieczenia i przesiać na stolnicę. Od szklanki cukru odmierzyć pięć łyżek i
dodać do mąki. Przesiekać z margaryną. Dodać roztrzepane jajo i szybko zagnieść
ciasto, owinąć w folię i włożyć do lodówki na minimum 30 min. Jabłka obrać,
pokroić na połówki, wydrążyć gniazda nasienne. Ciasto rozwałkować. Formę
posmarować margaryną i posypać bułką tartą, a następnie wylepić ją ciastem,
wysoko podwijając brzegi.
Na cieście ciasno układać jabłka, ich środki napełniać
rodzynkami.
Budyń wymieszać w ½ szklanki śmietanki, pozostałą śmietankę wlać
do garnka i zagotować razem z resztą cukru, cukrem waniliowym i łyżką
margaryny. Wlać budyń, gotować mieszając, aż masa stanie się gęsta i
natychmiast (szybko tężeje!) zalać nią owoce.
Piec ok. 40 min. w piekarniku
nagrzanym do temp. 180st. C.
Uwagi:
To jedna z wielu wersji przepisu
– dokopałam się do tej najbardziej podstawowej i jak uważa mój Janek – jedynej
słusznej. Oczywiście wobec złośliwości losu, że przybrane kalorie nie chcą iść
wyłącznie „w cycki” a moszczą się wygodnie wszędzie indziej – zamiast śmietanki
30% daję oszukaną 12% bądź wręcz zwykłe 2% mleko - wtedy trzeba dać nieco
więcej budyniu (ok.1 i ¾ opakowania). Margarynę zwykłą też zastępuję tą
niskotłuszczową ;)
Po drugie Primo - wersje owocowe.
Ta z jabłkami jest najbardziej podstawowa. Na Libacji skosztowałyście tej z
budyniem śmietankowym i rabarbarem. A opcje wypróbowałam następujące:
- jabłko, rodzynki + budyń
waniliowy
- wiśnie (wypestkowane) + budyń
czekoladowy
- truskawki (twarde) + budyń
toffi
- jagody/borówki + budyń
śmietankowy
- banan + budyń czekoladowy
- sam budyń bananowy (nic innego
w domu nie było ;D)
- rabarbar + budyń śmietankowy
(owoc trzeba posypać cukrem, jeżeli jest bardzo kwaśny)
- porzeczki + budyń śmietankowy
(j.w.)
- śliwki + budyń toffi
Jak widać opcje są dowolne, a ciasto
wychodzi właściwie zawsze (nie udało mi się go zepsuć :D)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz