...czyli o sierpniowym spotkaniu Koła Gospodyń, z wymianką sponsorowaną przez literkę D.
Uzgodniono datę. Dżdżysty dzień nadszedł. Deszcz padał zajadły a drozdy i derkacze dźwięczały wśród drzew. Dziarska delegacja dobrnęła na działkę w dziczy, depcząc darń, przydrożne dziewanny i driakwie.
Gdy zdeterminowane dziewczęta dotarły pod dach daczy Doroty – dalejże się radować doskonałym widokiem i zdecydowanie cudną już pogodą!
Dowcipkując zajadały słodkości – deser i jagodzianki.
Przy drinkach, dykteryjkach i dysputach z dbałością rozdano drogocenne dary - udekorowane doskonale i drobiazgowo.
Radowały duszę dropsy...
...domki...
...i dżemy...
Dzienniki i drewniane drabiny...
Radość doskonała!
I zdjęcia będą cudowne!
Dunia dumała nad dziełem Doroty...
...i dziennikiem z duszkiem.
Dorota podziwiała dary.
Najedzone dziewczęta zadekowały się pod dachem i definitywnie zdecydowały działać.
Przydasie więc w dłoń! Dalejże docinać...
i doklejać!
Dumnie dzierżąc dziurkacze, drąc druk!
Drżały pędzle!
Donny dumały nad dekorowaniem samodzielnie, dwójkami i drużynowo. Dokomponowywały detale i desenie przy donośnym dopingu dziewcząt.
Dzielnie działały – długo i dynamicznie. Dokończyły! Dumnie demonstrowane dzieła aż dech odbierały!
Dzieło Duni:
Dzieło Doroty:
Debiut Duni w distressach diabelski poniekąd.
Dzwonki od rozdzielonych rodzin delikatnie denerwowały. Rozdzielono drużynę i dłuży się już ta godzina. Deficyt i depresja do cna – dlatego rada bym dogadać datę widzenia gospodyń :)
5 tygodni temu
8 komentarzy:
Devo dire... sono distratta.
Alez mi przypasowaly wloskie slowa. Cudowna relacja, dzialka wydaje sie byc bajkowa. Jak bardzo zaluje, ze mnie nie bylo. Ale jutro wracam, czekam na kolejne spotkaniEEE.
Buziaki!!
Michelle przeszłaś samą siebie :o)
Cudna relacja!!!
I myślę, ze rzeczywiście powinnyśmy już zaplanować kolejny zlot. Z tego co pamiętam, w grę wchodził weekend 4/5 września?
Tak, coś koło tego :) Ewentualnie wcześniej ale w niepełnym składzie. Więc mamy więcej czasu na przygotowania - koniecznie jakieś warsztaty! Duniu pokazuj swój layout vintage'owy!
Michelle - fantastyczna relacja!!!!
pierwszy weekend września jak na razie mi pasuje :) :) Warsztaty mogą być jak najbardziej!!
nikt by lepiej tego nie opisał ;)
:******
się uśmiałam!!!
Ja się uśmiałam jak pisałam :) na końcu wydawało mi się, że mam na imię Diszelina :)
zazdroszczę Wam dziewczyny, w tak miłych okolicznościach przyrody z pewnością świetnie się scrapowało!
Prześlij komentarz